Biegiem po zdrowie!
JERZY SKARŻYŃSKI • dawno temu • 1 komentarzJogging – amerykański wynalazek z lat 60. ubiegłego stulecia to zaraza, która ogarnia cały świat! Na świecie biega już systematycznie, przynajmniej 3 razy tygodniowo, ponad 200 milionów ludzi: kobiet i mężczyzn, na każdym kontynencie, we wszystkich krajach świata, ludzie wszystkich ras, wyznań, zawodów (także prezydenci państw, ministrowie, gwiazdy filmów i estrady), od nastolatków do staruszków. Startują w tysiącach biegów odbywających się każdego roku od bieguna północnego do południowego, biegając po zboczach Mount Everestu i w depresji Morza Martwego. Maraton, najdłuższą olimpijską konkurencję biegową, dystans liczący 42 kilometry i 195 metrów, pokonują dzisiaj już nawet ludzie wiekowi, w przenośni i dosłownie – prawie stulatkowie!
Czasy się zmieniają, więc zmieniają się i wymagania. Prawdziwy mężczyzna XXI wieku musi: spłodzić syna, zbudować dom, posadzić drzewo i… osiągnąć metę maratonu. A kobiety? Słaba płeć nie chce być gorsza. Też biegają maratony. Ba, walczyły o to zaciekle z mężczyznami od samych narodzin tej konkurencji. Dołączysz do tej biegowej rodziny? Nie biegasz? Będziesz biegał! Prędzej czy później! Jeśli nie chcesz biegać pókiś zdrów, będziesz musiał biegać, gdy zachorujesz – przestrzegają lekarze. Nie bądź mądrym Polakiem po szkodzie, uprzedź niebezpieczeństwa. Na pewno znasz słowo profilaktyka, a bieganie to profilaktyka o wymiarze kosmicznym, chociaż stąpa się wtedy twardo po ziemi!
Szybko brakuje ci tchu podczas wysiłku? Często przeziębiasz się, chorujesz? Masz nadwagę, nadciśnienie, kłopoty ze snem, jesteś nerwowy? Bo nie biegasz! Usprawiedliwiasz się, szukasz wymówki, byle tylko nie spróbować. A może chcesz, ale… boisz się? Wysiłku i zmęczenia oczywiście! Jeżeli nie męczysz się w pracy – musisz męczyć się po pracy! Nie po to cywilizacja zmierza w kierunku wyeliminowania pracy fizycznej ludzi, by zabrać im ten konieczny element zdrowego życia. Mieszkanie na wsi, z dala od wielkomiejskiego zgiełku, to wprawdzie dzisiaj dla wielu ucieczka od hałasu, spalin i uciążliwości sąsiedztwa wielu innych ludzi, ale i mieszkańcom wsi spokojnej przychodzi już od lat leczyć się na te same choroby, co miastowym. O chorobach nie decyduje bowiem miejsce zamieszkania, ale styl życia: prawidłowe odżywianie i odpoczynek oraz aktywność fizyczna, będąca w najnowszych badaniach podstawą piramidy zdrowia.
Regularny wysiłek fizyczny i związane z nim zmęczenie są tak samo niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu ludzkiego jak odpowiednie odżywianie i zdrowy sen, bez względu na adres zamieszkania. Bieg jest najlepszym lekarstwem na większość dolegliwości tego rozwoju. Rozwoju, który przykuł pracowników na amen do biurek, komputerowych monitorów, telewizorów, posadził za kierownicami samochodów i sterownikami maszyn oraz unieruchomił w windach i na stopniach ruchomych schodów. Ale wiadomo jak to jest z lekarstwem – im skuteczniejsze, tym… mniej smakuje. Spróbuj go jednak! Ci, którzy już biegają, nie krzywią się, zażywając je regularnie. Przekonaj się, że nie taki diabeł straszny, jak go malują. 150 milionów biegaczy jest tego wymownym dowodem. Że się męczą, że są zapoceni? Zauważ: następnego dnia… znów ich widzisz na trasie. Może to jednak jest przyjemne, jeśli nie rezygnują? Coś w tym jest!
Dlaczego bieg?
- do biegania nie potrzebujesz wynajętej sali czy specjalnych urządzeń. Możesz biegać wszędzie, o każdej porze dnia i roku. Zawsze znajdziesz jakąś pętelkę w najbliższej okolicy, gdzie będziesz mógł pobiegać;
- już po kilku tygodniach regularnego biegania odczujesz poprawę funkcjonowania narządów wewnętrznych – zwłaszcza serca i płuc – oraz układów: krążenia, oddychania, mięśniowego i kostnego;
- regularny kontakt z naturą wzmocni system odpornościowy twego organizmu. Choroby przestaną ci dokuczać;
- szybko odstawisz tabletki, gdy masz problemy z bólem głowy, nadciśnieniem albo nerkami;
- nie wiedząc kiedy, zmienisz swoje przyzwyczajenia dotyczące odżywiania. Polubisz warzywa i owoce, a zrezygnujesz z diety ciężkostrawnej;
- stopniowo zwalczysz nadwagę i łatwiej będziesz mógł utrzymać wagę prawidłową. A to właśnie skutki nadwagi są dzisiaj, obok chorób nowotworowych, najpoważniejszą przyczyną komplikacji zdrowotnych ludzi na całym świecie, w którym aż miliard ludzi ma nadwagę! Ale uważaj — jeżeli bieganie traktować chcesz tylko jako metodę zrzucania nadwagi, raczej długo nie wytrwasz w swym postanowieniu dołączenia do biegowej rodziny. Bo to raczej filozofia życiowa i profilaktyka zdrowotna niż maszynka do wytapiania tłuszczu;
- w biegu rozładujesz napięcia nerwowe, łatwiej będzie ci pokonać stresy;
- bezsenne noce zamienisz na zdrowy, relaksujący sen;
- biegając, dłużej zachowasz młodość, spowolnisz naturalne procesy starzenia. Będziesz dużo sprawniejszy od twoich nie biegających rówieśników;
- realizując swoje cele biegowe staniesz się lepiej zorganizowany i bardziej zdyscyplinowany;
- dzięki systematycznemu treningowi poprawisz swoje cechy wolicjonalne i nauczysz się od siebie więcej wymagać. To przyda się nie tylko na biegowych trasach;
- systematyczne bieganie pozwoli ci wyzwolić się z nałogów. Ale zaszczepi jeden – chęć kilkakrotnego w tygodniu przebrania się w strój biegowy i zaliczenia swojej porcji kilometrów. Nie ma rozwiązań idealnych, ale to z pewnością jedyna wada biegania!
Widziałeś maratończyka? Chucherko, prawda? Ryzyko wystąpienia chorób cywilizacyjnych u biegaczy jest niewielkie. Bo dużo i systematycznie biegają! Nie musisz zostać maratończykiem, ale z pewnością i ty znajdziesz na tej liście coś, co wypędzi cię na biegową trasę. Choćby tylko jeden punkcik! Może będzie on małym płomykiem, który wznieci w tobie z czasem ogromny płomień sportowej pasji. Tak zaczynało wielu przed tobą. Zapewniam, że nie będziesz ani pierwszy, ani ostatni!
Widzisz dookoła siebie ludzi coraz bardziej zniedołężniałych, mimo młodego wieku – młodych staruszków? Ty jeszcze się trzymasz? Jak długo? Daj się zarazić bieganiem, a ominie cię wiele kłopotów. Za późno na takie próby? Jesteś po pięćdziesiątce, po sześćdziesiątce…? Lekarze zapewniają, a życie to potwierdza, że zacząć można w każdym wieku. Nigdy nie jest za późno na debiut na biegowej trasie!
Spróbujesz?! Powoli – nie śpiesz się! Zanim ruszysz na pierwszy trening koniecznie skontaktuj się z lekarzem, który oceni, czy możesz biegać. Może okazać się, że masz przeciwwskazania dla tej formy wysiłku! Jeżeli jednak zapali ci zielone światło możesz czynić przymiarki do pierwszego treningu. Pamiętasz pigułkę zdrowia? 3 x 30 x 130, czyli 3 razy w tygodniu przez 30 minut pobudzić swoje serce tak, by biło 130 razy na minutę. Tę pigułkę lekarze aplikują Polakom od lat 80-tych. Przed negatywnymi skutkami rozwoju cywilizacyjnego uciekać musisz na własnych nogach – twierdzą z przekonaniem. Dotąd się nie przeterminowała, i – jak twierdzą – nigdy się nie przeterminuje! Jest to bowiem pigułka gwarantująca każdemu człowiekowi odpowiedni poziom sprawności i wydolności fizycznej. Nie do Sportu, ale do zdrowego życia! Nie do sportowego rozwoju, ale do utrzymania swojej sprawności oraz wydolności fizycznej. I psychicznej!
3 x 30 x 130: nie rzadziej, nie krócej, nie mniej intensywnie!
- trzy razy w tygodniu – dasz radę, choć pewnie będziesz musiał lepiej zorganizować swój plan dnia. Pomiędzy dwoma kolejnymi treningami nie mogą bowiem minąć więcej niż dwa-trzy dni! Dłuższa przerwa spowoduje, że organizm zapomni o pozytywnym efekcie poprzedniej pracy. Takie bieganie bez ładu i składu niczego nie zbuduje;
- nie krócej, gdyż dopiero 30 minut nieprzerwanej pracy na takim poziomie wysiłku zapewni wystarczający bodziec dla twego serca i płuc;
- najmniejszy problem to tętno 130. Masz takie z pewnością zaraz po starcie! Ale co dalej?
Jak wytrwać aż 30 minut, gdy serce po minucie wyskakuje prawie z klatki piersiowej, oddechu brakuje, a nogi są bezsilne? Nawet silną wolą nic wtedy nie wskórasz. Przecież jeszcze nie potrafisz biegać? Dlatego… nie biegaj jeszcze!
Zacznij od marszobiegów – odcinków biegu przeplatanych marszem, nie spacerowym, ale żywszym tempem – do lekkiej zadyszki. Zapewniam, że w ciągu 3–4 miesięcy osiągniesz swój cel – nauczysz się biegać bez zatrzymania przynajmniej 30 minut! Nawet, jeśli nie dasz rady przebiec teraz choćby jedną minutę! Spróbuj – co masz do stracenia, czym ryzykujesz? Daj swemu zdrowiu szansę skorzystania z tego dobrodziejstwa. Bo się w końcu zbuntuje!
Jeśli w końcu wykrztusisz z siebie: TAK – twoim największym wrogiem na początku będzie… nadmiar ambicji, chęć szybkiego nadrobienia wieloletnich czasami zaległości. Bieg to najprostsza forma aktywności fizycznej? Tak mówią i piszą wszyscy. Czyżby? Niech to nie zmyli twojej czujności i ostrożności. Bieganie – wbrew pozorom – wcale nie jest takie proste! Gdy pełen nadziei i ambicji ruszysz na biegowe szlaki w przeświadczeniu o prostocie treningu biegowego, możesz się sparzyć! Ostrzegam – ci najambitniejsi „padają” najszybciej, rezygnują po kilku podejściach! Czy ucząc się matematyki nie zaczynałeś od tabliczki mnożenia? Na logarytmy i całki przychodzi pora po latach nauki. Czy początkujący alpinista rozpoczyna szkolenie od wyprawy na szczyt Himalajów?
Gdy chcąc skoczyć wzwyż zawiesisz sobie poprzeczkę zbyt wysoko – strącisz ją! Nic się nie stanie. Po prostu spadnie. Obniżysz wysokość i po kilku próbach będziesz wiedział, ile jesteś wart jako skoczek wzwyż. Niektórzy początkujący biegacze zachowują się właśnie tak, jak skoczek, który może pokonać najwyżej 180 cm, ale zaczyna udział w konkursie od wysokości 220! Tam jednak poprzeczka spada i po wszystkim. Tylko to! Po źle zrealizowanym treningu biegowym pozostaje… ból! Ból fizyczny. Do tego dochodzi załamanie psychiczne, chwile niewiary w sens podjętych działań. Rozpoczynając bieganie z poziomu zerowego nie wiesz, na jakiej wysokości zawiesiłeś sobie poprzeczkę! Dlatego bywa czasami, że biegacz zrażony niepowodzeniem na pierwszym treningu nie podchodzi już do drugiej próby, nawet na dużo mniejszej wysokości! To nie dla mnie, nie dam rady – tak łatwo sobie to wmówić. Dlatego zacznij przygodę z bieganiem baaardzo ostrożnie, i powoooli, stopniooowo poznając coraz lepiej swój organizm, podnoś poprzeczkę coraz wyżej. To jest kierunek działania, który ochroni cię przed chwilami zwątpienia. W ten sposób zaczynało wielu, którzy dzisiaj pochwalić się mogą ukończeniem biegów maratońskich. Tylko zaczynając w ten sposób masz szansę zostać kolejnym maratończykiem. Pamiętaj, że „nie od razu Kraków zbudowano”…
Jogging – spośród wielu wspaniałych, ale i wielu kiepskich, wynalazków amerykańskich, ten jest rewelacyjny! Po 50 latach podbojów, bieganie to już nie moda ogólnoświatowa – to filozofia, która zmieniła styl życia milionów ludzi. Na zdrowszy! No to… biegiem po zdrowie!
Ten artykuł ma 1 komentarz
Pokaż wszystkie komentarze